DIY na stres
20.10.14
20.10.14
Jest piątkowy wieczór. Głowa nabita do nieprzytomności nowymi rzeczami , które trzeba jakoś ogarnąć. Zmęczenie. Ogromne. Oczy zamykają się same. A tu jeszcze nie koniec. Jeszcze jutro trzeba być na wysokich obrotach. Czuję ,że koniecznie potrzebuję równowagi. Biorę do ręki poukładane w szafce materiały , patrzę na maszynę i już wiem. Nie teraz. Nie dam rady. Odkładam. Ale...