Nie warto być smutnym , warto być kolorowym ;)
11.9.13Kolory, barwy, palety...cała ich gama próbuje się dzisiaj tu przebić. Więc, tak na przekór szarości zaokiennej, kilka migawek z mojej wciąż ewoluującej sypialni. Dla odmiany - mało słów , więcej zdjęć :)
Jakiś czas temu przemalowałam moje ikeowskie lusterko na żółciutki kolor, co by tak bez wielkiego szwanku ,sprawdzić jak takowy zadomowi się w naszej sypialni. Lustereczko pamięta jeszcze moje panieńskie czasy , więc niezły z niego staruszek. Postawiłam je na honorowym miejscu, tak żebym ciągle mogła sprawdzać czy pasuje mi tutaj , czy też zupełnie nie. A ponieważ czas na jego zadomowienie już dawno minął, decyzją większości domowników, okrzyknięto ,że zostaje.
Ta mała figurka Ganesh`i przyjechała razem z nami z Indii. Przypomina mi o miejscach w których byłam i za za którymi bardzo tęsknię. A wiecie ,że Ganesh to mistrz usuwania przeszkód ?
Do lusterka jakoś tak dziwnie spasowała mi zrobiona przeze mnie lampka. Pamiętacie ją jeszcze ? To jedna z nagród w moim candy. Druga powędrowała do Anusi i wierzę ,że jest jej tam dobrze. Moja wisiała wcześniej w innym miejscu a ja zachodziłam w głowę - czy postawić na kontrast i zrobić sobie miętową ? Czy może pozostać w spójności kolorystycznej ? Dylematów miałam wiele. Bo ponoć ,żeby nie wprowadzać zbyt wiele chaosu - powinno się oscylować tylko wokół max pięciu barw. Policzyłam szybciutko - biel to podstawa , reszta to : czerń , mięta( turkus ) , żółty , czerwony i zielony. Uff - udało się.
Lampa zawisła nad moim biureczkiem. Wiem ,że nie Macie odniesienia jak to wszystko wygląda razem ale to już kwestia tylko czasu;) Pojawiła się bowiem nadzieja na szafę, która w końcu schowa to co schowane być powinno.
p.s. Jeżeli ktoś ma ochotę na taką lampę w dowolnym kolorze do dajcie znać - chętnie ją dla Was zrobię :)
Aż wstyd się przyznać, że króliczek powstał na Wielkanoc i siedział tak biedak bez portek czas jakiś. Aż w końcu , pewnego słonecznego dnia żal ścisnął me serce tak mocno ,że usiadłam do maszyny. I teraz już może się Wam zaprezentować w całej okazałości - no nie całkiem całej ;)
Poszukiwanie wykroju na królika ze sterczącymi uszami przerosła moje oczekiwania. Po kliku dniach bezowocnych starań wymyśliłam je sobie sama.Nie są idealne ale zawsze to już coś.
Bardzo długo szukałam też idealnych zasłonek , firanek , zazdrosek. Czekokolwiek, co by mi tu mogło pasować. I w tej materii znów okazała się klapa. Moje tworzenie i szukanie wciąż kończyło się pustymi karniszami. Aż któregoś dnia dostałam olśnienia. Przecież mam na dole panele , które świetnie będą mi tu pasować. Realizacja nastąpiła gwałtownie.Na razie mnie cieszy takie rozwiązanie. Ale kto wie, co będzie dalej :)
Z salonu przywędrował też zakopiański konik , który nieboże ciągle łamał nogi. Oczywiście z niemałą pomocą Rudry;) Posklejany klika już klika razy nadal cieszy moje oczy.
Budzik kupiłam w empiku - był dużo przeceniony. Jedyny mankament - bardzo głośno tyka.
Kochane - miało być mało pisania - a tu znowu wyszło inaczej :)))
Na dodatek jakość zdjęć mnie nie zadowala - myślę ,że już czas na jakiś serwis. A może po prostu złej tanecznicy.... Na razie z wszelkich opresji zdjęciowych ratuje mnie niezastąpiona Mariola ♥♥♥
I jeszcze na koniec chciałam Wam ogromnie podziękować za tak wspaniałą reakcję na nasze kocie przygody. Jesteście Niesamowici - nie raz łzy cisnęły mi się do oczu. Brakuje mi słów żeby wyrazić wdzięczność za to wszystko...
DZIĘKUJĘ ♥♥♥
I dla Tych , którzy się martwią co u nas ...
- na zdjęciu powyżej kotki przytulały się już same ( tzn. młody się przytulał a Rudra nie uciekł przez pół godziny )
- szaleństwo biegania załapał i Rudra , który czasem sam inicjuje tę zabawę
- dopiero po tygodniu Rudra zareagował na zaczepki małego i capnął go łapą po głowie
- bywa ,że wspólnie się "gryzą " i Rudra też zaczyna łapać o co chodzi ( wcześniej tylko uciekał )
- najczęściej śpią jednak osobno
- nie ma między nimi agresji
- Rudra wciąż uczy się dotyku
- Tandawa dba mocno po rozwój punktu powyżej;)
- moje nowe firanki są pod wielkim znakiem zapytania
-niestety Rudra wciąż jeszcze jest nieufny ale mam nadzieję ,że wszystko jest na dobrej drodze:)
Tandawa, czy chciałbyś coś powiedzieć o swoich kontaktach z Rudrą ?
- Bardzo go lubię to mój przyjaciel jest
Rudra , a Ty co być chciał powiedzieć w tym temacie ?
- To będzie wielka przyjaźń
Kochani dziękuję Wam za wszystko ,że Jesteście ,że Czytacie ,że piszecie ♥♥♥
i zapraszam na mój drugi blog http://vegetarianandindianfood.blogspot.com/
Już dzisiaj wieczorem lub jutro rano - nowe przepisy :))
Ściskam Was ciepło
54 komentarzy
Klimatycznie bardzo.
OdpowiedzUsuńCo do lampki , to bardzo mi się podoba, napisz ile kosztowałaby , muszę pomyśleć, bo mam takie ciemne miejsce, w którym pasowałaby a nawet pasowałoby kilka, pozdrawiam
dziękuję Ali :) co do lampy to Napisz proszę na mojego maila :108prema@gmail.com bo nie mogę znaleźć Twojego ;) cena lampy zależna jest od długości kabla , oprawki i ewentualnie żarówki :) pozdrawiam
UsuńPiękne zdjęcia i aranżacje,zasłonka też mi wpadła w oko,ale nigdzie mi nie pasuje,zaś cytrynowy mnie zachwyca nieustannie,w Twojej aranżacji szczególnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję♥ te zasłoneczki kupiłam jakieś dwa lata temu i w końcu doczekały się swojego docelowego miejsca ;) A żółty na dziś niezbędnie potrzebny :)) ściskam
UsuńSliczne klimatyczne zdjecia. Regal jest cudowny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dagi
dziękuję Dagi i pozdrawiam ciepło ♥
UsuńBardzo ładne zdjęcia , koty są cudowne , a żółty świetnie się wpasował
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję ♥ koty powoli roznoszą dom ;)) pozdrawiam ciepło
UsuńTakie lustereczko z Ikea mam też!
OdpowiedzUsuńParę lat temu jak Niklas zaczynał przedszkole, dostał tam na powitanie.... Każde dziecko z jego grupy zostało tak obdarowane. Dzieciaki wymalowały je każdy pod swój gust mazakami... Wisi teraz u chłopców w pokoju, bardzo miła to dla mnie pamiątka....
Pozdrawiam cieplutko.... :)
Tak - to taki dość stary gadżet :)I bardzo fajnie ,że Masz taką wspaniałą pamiątkę - ściskam również ♥
UsuńBardzo fajne te żółte akcenty kolorystyczne. Jesienią przy pochmurnych dniach docenisz je jeszcze mocniej. Kociaki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńo tak - na jesień i zimę jak znalazł :)) do tego ciepło świec i można już tylko leżeć pod kocykiem ;)) buziaczki ciepłe ślę ♥
UsuńAle optymistycznie i cieplutko...wkrótce będzie nam brakowało takich barw. Buziaki
OdpowiedzUsuńdziękuję :) ale liczę też na to ,że nasza piękna, złota jesień pokarze swoje oblicze :)) buziaczki ♥
UsuńŻółty to taki piękny energetyzujący kolor. Podobają mi sie kolorowe akcenty w mieszkaniu. Bez nich jest surowo i nudno! Budzik rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
bardzo się cieszę ,że nie namieszałam z tym kolorem :) mam nadzieję, że w efekcie końcowym też będzie ok ;) buziaki
UsuńIlonko ta poleczka z szufladkami jest niesamowita....widac jak jest jej dobrze u Ciebie:))
OdpowiedzUsuńa budzik - u nas ze wszystkich zegarow i budzikow powyjmowalismy baterie...uwierzysz? u nas zaden zegar nie chodzi...za wyjatkiem jednego w kuchni:)
reszta...do ozdoby;))) czasu nie liczymy, a co:))
P.S. przesylka niebawem powinna wpasc w Twoje rece:)))***
:) dziękuję - bardzo ją lubię ;) a co do budzika ...ale się uśmiałam-oczywiście ,że uwierzę bo mam tak samo :)))) i tajemnica wielka - w tym również :)))
Usuńświetnie - czekam cierpliwie i już myślę , gdzie by je dać ;)) buziaczki
Ten żółty odcień bardzo mi się podoba, a za takim regalikiem rozglądam się do kuchni...bardzo fajna aranżacja, pasuje do sypialni, bo jest "spokojna", no ale to królik jest the best!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
dzięki Moniś ♥ półeczkę kupiłam jakieś dwa lub trzy lata temu na tablicy.pl - od tego czasu nie znalazłam już nic podobnego :( mam na sprzedanie jeszcze jedną taką - ale bez szufladek - tylko półka i haczyki - buziaczki Kochana
UsuńAleż u Ciebie optymistycznie i kolorowo:-)
OdpowiedzUsuńPółeczka śliczna.
Pozdrawiam
:)) dziękuję i mam nadzieję ,że nie przesadziłam z tym kolorem;) ale jak będę miała wszystko na swoim miejscu to zobaczę to pewnie z innej perspektywy :)) na razie jest ok - bez koloru mi smutno ;) ściskam
UsuńOstatnie zdjecie-bajka!!!Cudny jest!!!A co do wnętrz,to mam tak jak Ty,od trzech lat nie mam firan w kuchennym oknie:)Ale właśnie się to zmienia.Już niedługo będą nowe.Zazdroszczę Ci Indii,tym bardziej,że robię pokój inspirowany Indiami a moze bardziej Tajlandią.OD kilku dni siedzę i szukam inspiracji:)
OdpowiedzUsuń:)) wygrzewał się na balkonie - niestety znam ten ból :) - u mnie albo brak kasy albo jak już jest do problem z doborem - bo niby coś pasuje ale może jednak nie do końca:))) oj my kobiety to jesteśmy niezłe ;))buziaczki
UsuńJestem pod wrażeniem tak pięknych zdjęć :)Żółty kojarzy mi się z wiosna :))))a kociaki słodziutkie :)
OdpowiedzUsuńno coś Ty Aga ??? ja tu marudzę właśnie ,że mam problem - bo coś mi nie gra , bo coś mi plami a Ty Kochana mi tak Piszesz :)) aż mi się łezka radości kręci :) dziękuję ♥♥♥
Usuńa kociaki ??? rozrabiają ma maksa :)) buziaczki ♥
Oj bedzie przyjazn :)
OdpowiedzUsuńdaj Boże :)) buziaczki
Usuńładnie sie prezentuje u Ciebie ten kolorek:) pozdrawiam! Magiczna półeczka!
OdpowiedzUsuńdziękuję ♥ lubię żółty ale nie byłam pewna jak się sprawdzi w dodatkach :) półeczkę uwielbiam choć to mebelek kuchenny ;)) pozdrawiam
Usuńcudownie u Ciebie, podobają mi się te wiele mówiące drobiazgi :) i dalszy ciąg kociej sagi :) cieszę się, że się układa :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję ♥ liczę na to ,że będzie między nimi dobrze:) na razie roznoszą nam mieszkanie ;)) wiadomo ,że maleństwo myśli tylko o zabawie :)) ściskam
Usuńbardzo Ci dziękuję ♥ a mieszkanko ? Kochana - wszystko w swoim czasie - na pewno Będziesz je mieć :)) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPiekne fotki:) Pesymisci powiedzieliby, ze bije z nim obrzydlywy optymizm;) Mnie sie podobaja, zolty to kolor radosci i optymizmu. Optymizm jest dobry, jesli nie zawsze ma sie go w dostatku u siebie, dobrze jest miec kogos lub jakas rzecz, ktora nas nim naladuje. Ja mam kogos:) ty masz prawdopobnie i kogos i zolte lusterko:)
OdpowiedzUsuńPiekne koty i piekny post o nich, przeczytalam z zainteresowaniem i wzruszeniem:))
Usciski:*
:)) dziękuję Kochana za Twoje słowa ♥ i aż się zaczęłam teraz zastanawiać co z tym żółtym ??? ;) na pewno moje mało optymistyczne wnętrze powiedziało dość :) ale była też opcja mięty i czerwienie ;) zaczęłam od tej i tak zostało
UsuńO tak - mam nawet dwóch Ktosiów - małego i dużego i na dodatek jeszcze dwa futra ;))
ściskam Kasiu ciepło
Cudowne migawki i ta żółć idealna - uwielbiam!!!;****
OdpowiedzUsuńdziękuję - tak mieszałam ten barwnik i zastanawiałam się kiedy będzie już dość ;) buziaczki
Usuńhej kochana! ale ślicznie tam masz:))) wspaniale zagospodarowałaś tą boską vintage półeczkę:) no i co ja widzę?! lampa i to moja lampa:))) mam już żaróweczkę i mam tylko kłopot z powieszeniem jej, bo kompletnie nie wiem gdzie i jak ją zahaczyć. Brakuje mi właśnie takiej półeczki...
OdpowiedzUsuńale może wezmę przybiję najzwyklejszego gwoździa do ściany koło łóżka i tam zawiśnie sobie... Kontakty mam dość nisko , dlatego i ona wysoko byc nie może... hm:) coś pokombinuję w ten weekend i niedługo się nią wreszcie pochwalę:) strasznie dziękuję!
a żółte akcenty uwielbiam, są takie ładne...:)
ściskam Ciebie mocno i życzę dobrego dnia
dziękuję Aniu :) Masz rację - z zawieszeniem bywa problem ;) ale Możesz też wykorzystać zamiast tego gwoździa podpórkę pod półkę - drewnianą ( łatwo wtedy pomalować ) lub metalową jak Wolisz - Zamocujesz przy łóżku i Owiniesz kabelek - choć wiem ,że jest dość krótki :( ma 1,5 metra . Mam nadzieję ,że Ci się to uda :))) buziaczki i dla Ciebie również miłego dnia ♥
Usuńhej kochana! myślałam właśnie o takie jakiejś deseczce:)
Usuńcoś wykombinuję! dziękuję raz jeszcze:)
buziaki i dobrego dnia:***
Żółta ramka na jesienną słotę jak znalazł:)
OdpowiedzUsuń:)) pozdrawiam
UsuńSuper ta lampa - żarówka i królik!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję
UsuńGanesh przydałby mi się na najbliższe dni:) Zdjęcia u Ciebie jak zawsze cudne - uwielbiam ten klimat i lecę na drugiego bloga:)
OdpowiedzUsuń:)) spokojnie Możesz sobie go pożyczyć ;) i dziękuję za Twoje miłe słowa :)) buziaki
UsuńPrzepiękne zdjęcia ... kochana dla mnie wszystko ze sobą pasuje i nastraja bardzo optymistycznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo Ci dziękuję Kochana - wersja ostateczna jeszcze nie zapadła ale na razie czuję się to bardzo dobrze :)) miłego weekendu - ja zmykam do roboty;)))
Usuńpóki pamiętam...może się jeszcze przyda-wykrój na królika:
OdpowiedzUsuńhttp://www.tilda-mania.ru/forum/24-775-1
a tu na inne tildy
http://chomikuj.pl/kata_strofa/TILDA-lalki*2czabawki-wykroje
Zdjęcia kocich przyjaciół to miód na moje serce:))))
o rany...Jesteś Kochana :) jasne,że się przyda :)) dziękuję Ci bardzo ♥♥♥
Usuńa koty ? wspólnie biegają , uprawiają zapasy , bywa ,że wylizują się wzajemnie i przytulają :) mam nadzieję ,że to będzie faktycznie wielka przyjaźń ;)) ściskam
Komentuję drugi raz,bo się obijasz i nie moge skomentować nowego posta:)Dziękuje Ci za odwiedziny i miłe słowa,które zostawiasz,cieszę się ,że czytasz ze zrozumieniem-to dzisiaj rzadkość,co do marzeń,sprawdziłam na sobie,do póki marzenie nie jest dla Ciebie oczywistą przyszłościa -jest tylko zachciewajką i tyle,tak więc życze Ci byś marzyła ,niech Cię omijają ograniczenia,a przeszkody lekko przeskakuj:)
OdpowiedzUsuń:)) jeszcze raz dziękuję Ci za te słowa , za to co Napisałaś w swoim poście - to bardzo ważne przesłanie ;) rzeczywiste marzenie - niby to takie proste a jak łatwo możemy to pomylić ze zwykłą zachciewajką ;) taki doping był mi bardzo potrzebny - Dziękuję ♥♥♥
OdpowiedzUsuńIlonko, cudne rzeczy robisz !! Jeśli możesz odezwij się do mnie na maila ania.kedzierska@gmail.com mam do Ciebie kilka pytań...Indie, renowacja, mebli, kolorowe sznurki do lamp, gotowanie, pięć przemian...jak widać, mamy wiele wspólnego ze sobą :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ♥ zaraz do Ciebie napiszę :))
OdpowiedzUsuń