Coś dla brzucha , coś dla oka
25.9.13czyli o tym jak to dobrze , że marzenia się spełniają :) Pamiętacie jeszcze może moja miłość do wodniarek ? Jeżeli nie to chętnych odsyłam na moja meblowego bloga ;)
Będąc w procesie twórczym , ba a nawet jeszcze w mniej twórczym , kiedy to pył ze szlifowania wdzierał się prawie wszędzie, moje myśli odbiegały daleko w dal. Do krainy przepięknych gałek ceramicznych. Oj , czego tam nie było. Gdybym tylko mogła, kupiłabym wszystkie. Ale na szczęście nie mogłam. Przeglądając niemal wszystkie dostępne oferty krajowe, trafiłam również i na to- dot design. I już miałam niemal dostać olśnienia, jednak coś pokrzyżowało moje plany. Tym razem nie udało mi się ich zrealizować ale...wciąż nie dawało mi to spać spokojnie. Kiedy więc zobaczyłam candy u Agnieszki z tymi gałeczkami, aż ze zdumienia przecierałam oczy. Marzyłam o nich tak bardzo ,że w końcu marzenie to się zmaterializowało. Oczywiście dzięki niemałej pomocy Czarodziejki Agi. Kochana - dziękuję Ci. Teraz już znasz historię spełnionych marzeń ;)
Gałeczki wędrowały po moim mieszkaniu jak niejeden rasowy traper aby w końcu wylądować w tej części mojej sypialni , której jeszcze nie Znacie ;)
Na zdjęciach powyżej przykręciłam je w miejsce , w którym w moich marzeniach znaleźć się miały. Bez tego ani rusz. Na tę że doniosłą chwilę jedna z wodniarek przybyła do mojego domku. Ale tylko na chwilę.
Czeka na swojego nowego właściciela. Może ktoś ją zechce ? W razie pytań - proszę pisać na maila - cena dla blogerek zdecydowanie mniejsza niż normalnie :)) Oczywiście bez tych gałeczek - te są moje. Ale mogę zamówić podobne lub takie same.
I na koniec mała zagadka - jak Myślicie na czym leżą gałeczki ??? A jeżeli już Wiecie to czekam na opis tego "czegoś" . Jestem bardzo ciekawa Waszych wizji.
Rudra ma się na szczęście lepiej. Złapał jakąś "jesienną " infekcję. Jest na zastrzykach na które musimy jeździć codziennie. Ale nie był to ani pęcherz ( co cieszy nas ogromnie , bo raz już to przeżywaliśmy) ani też silne zakłaczenie. Infekcja "przeszła " jednak na mnie :))
40 komentarzy
lubie takie gałeczki i książki kucharskie lubie choc słabo gotuję, ale prezenty lubie najbardziej...
OdpowiedzUsuńO tak - prezenty to ja też bardzo lubię - szczególnie tak fajne jak te :))
UsuńAle cudne te Twoje gałeczki,bardzo,bardzo mi sie podobają!!!Nie dziwię się,że cieszysz się,że je masz:)Świetna książka!!!A gałeczki może leżą na podkładce na stół?A może na tacy?Albo na jakimś nowym papierze do scrabooka:)Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziekuje za każdą Twoją wizytę.Bardzo mnie cieszą:)
OdpowiedzUsuńmnie też :)) podkładka ??? nie , nie...;)) buziaczki
UsuńPasują te uchwyty idealnie! I cieszę się Twoją radością :)
OdpowiedzUsuńRównież z powodu Rudry.
Maluchu, wracaj do zdrowia, bo z braciszkiem kocim bawić się trza! :)))
dziękuję Fu ♥ Rudra ma się zdecydowanie lepiej - już dzisiaj było kocie szaleństwo ;)) buziaczki
Usuńgratuluje wygranej kochana:) śliczne te gałeczki, oj sliczne:))))))))
OdpowiedzUsuńoj śliczne Aniu , śliczne ;))) buziaczki
UsuńTeż mi się podobają takie gałeczki. Szukałam ostatnio czegoś oryginalnego ;)
OdpowiedzUsuńSprawdź sobie u Nich - sprzedają na allegro - mają świetne rzeczy :))
UsuńSuper! Gratuluje wygranej i spełnionego marzenia ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję - cieszę się z tego bardzo :)
Usuńjej...ależ zagadka, pojęcia niestety nie mam
OdpowiedzUsuń..
wygrane wspaniałe obie bez wyjątku...a galeczki cudne miejsce mają:-)
pozdrawiam cieplutko
oj Justynko - w zagadce liczyłam na Ciebie :))
Usuńgałeczki są świetne , książka również - buziaki
gratuluję wygranej!!! pięknie te gałki wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aga :D
dziękuję ♥ pasują do "naszych" mebli ;)) pozdrawiam
UsuńGratuluje wygranej:) ladnie sie prezenzuja Twoje galeczki:)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze kiciusiowe zdrowie sie poprawilo, jesli juz znowu hasa, to znaczy, ze dobrze:))
A zagadka: to moze byc Poster albo podkladka na stol lub serweta na stol... kurcze nie wiem wiecej;)
Usciski:*
:) dziękuję Kasiu ♥ gałeczki są świetne , kotek faktycznie ma się już świetnie :) a zagadka ??? nie....ale fajne pomysły :)
Usuńbuziaczki i życzę Ci miłego dnia
Kochana bardzo, bardzo sie ciesze, ze trafily do Ciebie:) na tym naturalnym drewnie prezentuja sie doskonale...!
OdpowiedzUsuńGratuluje takze wygranej ksiazki...znaczek przypomnial mi moje zajecia z tai-chi...dawne czasy ale milo wspominam:))
na czym galeczki leza....hmmm troche za plasko mi sie wydaje...ale moze to poduszka?:)
Usciski, dobrze, ze kotek ma sie juz lepiej:)
a ja bardzo ale to bardzo Ci dziękuję ♥♥♥ gałeczki zostały na razie na szafie bo też bardzo mi się spodobało to połączenie :)
OdpowiedzUsuńa znaczek na książce ? tak - to znak równowagi , który doskonale odnosi się do metody gotowania wg pięciu przemian jak i do tai-chi , które działa tak samo. Ja też kiedyś ćwiczyłam ale bardzo krótko. Jednak uwielbiam patrzeć jak ktoś ćwiczy;)
Te piękne , płynne ruchy...poezja ;))))
Piszesz, poduszka ? Hmm, Jesteś chyba na razie najbliżej ;))) buziaczki
Wspaniale jest dostawać takie niespodzianki :) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę i miłego dnia :)
o tak :)) wspaniale - bardzo Ci dziękuję i ściskam
UsuńWspaniałe te gałeczki. A to gazetowe "coś" to może...podnóżek?
OdpowiedzUsuńPozdrowionka**
też bardzo mi się podobają :) gazetkowy podnóżek ? teraz Ty jesteś najbliżej - już naprawdę blisko :)) pozdrawiam
UsuńPiękne.....urzekły mnie te gałeczki
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i dużo zdrówka życzę:)
:) dziękuję - Właśnie tak sobie wczoraj myślałam o Tobie ;) i zaraz lecę do Ciebie :)
UsuńUrocze gałki, szczęściara z Ciebie, mam nadzieję, że książka też Ci się przyda, dziękuję bardzo za linka i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńtak - udało mi się :))) i bardzo się z tego cieszę - gałeczki są śliczne ale o takiej książce myślałam już od dawna ;) Ba w życiu kuchennym jest nieodzowna i wykorzystywana - u mnie gotowanie jest na równi z dekorowaniem ;)) Książka jest super - i nawet nie myśl ,że jest inaczej :))
Usuńdziękuję Kochana raz jeszcze ♥
buziaczki ode mnie i od rozrabiających kotów ;)
Gratuluję Kochana,fantastyczne są prawda?!ja swoimi tez jestem zachwycona;)
OdpowiedzUsuńhmmm to ja obstawiam fotel...sofa...bądź komoda ;D
buziaczki;*******
I Tobie Martusiu również :))) Gałeczki są świetne i cieszą oko.A zagadkę prawie Rozwiązałaś :)) ciepło , bardzo ciepło...;) buziaki
UsuńGratuluję wygranej!Jak często piszę trzeba marzyć i pragnąć i jakoś los nam wtedy sprzyja:)biała szafka cudna:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Kochana :) tak - Twoje słowa mocno we mnie zapały więc próbuję je i na "grubszych " rzeczach i zobaczę co będzie ;))) buziaczki i miłego dnia
UsuńZycze Rudrze zdrowka :) A galeczki piekne.
OdpowiedzUsuńdziękujemy:)) ściskam Cię Paula ciepło ♥
UsuńDziekuje. Za odwiedziny. U ciebie Taizé slicznie
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Nina
danke schon ♥
OdpowiedzUsuńPrzecudne te gałeczki, a jak się komponują z Twoimi meblami. Tak, to najczystsze marzenie :)
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Rudrej i Ciebie, pozdrawiam ciepło :**
:)) dziękuję Aga ♥ fajnie ,że się tu Pojawiłaś ;)) buziaczki
UsuńO! Kuchnia według pięciu dla mnie to wciąż czarna magia!!! Na szczęście mam cudowne miejsce, gdzie takową zajadam:)
OdpowiedzUsuńP.S Dziękuję za trzymane kciuki! Egzamin zdany:) Buziaki wielkie:*
O tak - dla mnie też ;)) dlatego bardzo się cieszę ,że udało mi się wygrać tę książkę :)) niestety u nas brak totalny takich miejsc :( nie ma nawet porządnego baru wegetariańskiego ;)) co ja piszę - nie ma żadnego bo każdy nowo powstały upada w mig :)))
UsuńA co do egzaminu to ogromnie się cieszę !!! Nie mogło być inaczej :) Gratulacje !!!
Buziaczki