Bo czasami trzeba wszystko postawić na jedną kartę
11.2.14i zacząć realizować swoje marzenia. Choćby były one już wcześniej wielokrotnie spełniane. Ale jeżeli wciąż są w Was żywe, na pewno znajdzie...
11.2.14
i zacząć realizować swoje marzenia. Choćby były one już wcześniej
wielokrotnie spełniane. Ale jeżeli wciąż są w Was żywe, na
pewno znajdzie się możliwość wprowadzenia ich w czyn. Dzisiaj
zachęcam Was właśnie to tego – nie porzucajcie swoich marzeń.
Wierzcie w nie mocno ale też nie zapominajcie o działaniu. Nie
odkładajcie czegoś na potem. Nie bójcie się. Zobaczycie ,że
jeżeli tylko podejmiecie choćby mały krok w kierunku realizacji
,świat zrobi aż kilka kroków w Waszą stronę. Tak było u mnie.
Na pozór marzenie to było nie do zrealizowania na obecną chwilę.
Ale ja się zaparłam i konsekwentnie je realizowałam .
Zostało mi już tylko kilka godzin do wylotu, ale chyba mogę już śmiało stwierdzić ,że mi się jednak udało ;))
Zostawiam
Was z garstką moich poprzednich wspomnień. Będzie monotematycznie
, niemal tak jak w przypadku mojej miłości do vintage:) Ale cóż
ja na to mogę. Kocham Indie a może i one kochają też trochę
mnie ?
Trochę
mnie tu nie będzie ale mam nadzieję ,że o mnie nie zapomnicie:)
Zostawiam Wam pod opieką mojego bloga. Dbajcie o niego żeby nie
usechł ;))
Będę
za Wami tęsknić ♥♥♥