Stoliczku nakryj się
20.5.14Czyli post specjalnie dla Was. W podziękowaniu ,że tutaj Jesteście pomimo tak słabej frekwencji z mojej strony. Z szacunku. Bo taki na pe...
20.5.14
Czyli
post specjalnie dla Was. W podziękowaniu ,że tutaj Jesteście
pomimo tak słabej frekwencji z mojej strony. Z szacunku. Bo taki na
pewno Wam się należy.
Zapracowana
na maksa , z bolącym gardłem i głosem w totalnym zaniku –
jestem. Chociaż na chwilkę. Bo teraz mam czas na realizację. Nie
mogę go przegapić bo za długo na niego czekałam. Nie narzekam ,
chociaż czasami padam z nóg. Jeszcze tylko chwila , jeszcze tylko
parę dni. I znów wszystko wróci do normy. Na pewno nie takiej jaka
była wcześniej, ale do normy. Lubię jak wszystko jest wiadome,
poukładane. Ale kiedy takie nie jest staram się stanąć do
tego najlepiej jak umiem. Dostosować się do każdej sytuacji. Być
elastyczną. Nie zamykać się nadto w swojej skorupie. Jednak jeżeli
zapytacie mnie czy to jest łatwe. Odpowiem ,że absolutnie !!! :)
Ale
w momencie kiedy podejmiesz decyzję wszystko zaczyna płynąć w
odpowiednim kierunku. Musisz tylko się na to zgodzić.
Ostanie
dni chociaż wiążą się ze zmianami zawodowymi, tak naprawdę
dotyczą zmian mnie samej. Obserwowania mojej granicy , mojej „mocy”.
Kochani
życzę Wam takiego wglądu do środka. Zatrzymania lub biegu –
ale takiego w którym odkryjecie ,że jesteście silniejsze niż wam
się wydaje, że możecie więcej niż jesteście w stanie unieść.
Tak lekko , bez dramatu.
I dla Was - mój nowy zakup. Drewniany okrągły stolik. O takim właśnie marzyłam. W super cenie - do lekkiego liftingu:)
W tle widać też nasz nowy narożnik i cudowną podusię od Martusi.
A tak w temacie narożnika - Macie jakieś sprawdzone sposoby na kocie drapanie ? ;))
Życzę Wam wspaniałego tygodnia,
Ilona