Wyznaczony czas
23.10.15powoli dobiega końca. Mogliście pewnie dostrzec niewielkie zmiany w postach. Stały się one bardziej okrojone w słowa i obrazy. Były bar...
23.10.15
powoli dobiega końca. Mogliście pewnie dostrzec niewielkie zmiany w postach. Stały się one bardziej okrojone w słowa i obrazy. Były bardziej rodzajem przetrwania niż spontaniczną reakcją na coś czym chciałabym się z Wami dzielić. Przepraszam za to z góry.
Czas ten niewielki pozwolił mi odpowiedzieć na pytanie w jakim kierunku zmierzam. I chociaż nie znam jeszcze ostatecznego zakończenia tej decyzji, wiem już na pewno, że stare rzeczy się wypaliły. Na nowe przyszedł czas. Nie lepsze, nie gorsze. Po prostu nowe.
Wewnętrznie czuję co powinnam zrobić, ale potrzebuję jeszcze chwilkę wyciszenia żeby wszystko przeanalizować. Będę miała ku temu odpowiedni czas bowiem za kilka dni zamierzamy uciec daleko od internetu i telefonu. Wierzę, że po powrocie wszystko się rozjaśni.
I nie Odbierajcie proszę tego jako smutek, rozczarowanie czy też jesienną depresję;) Ja podchodzę do tego z wielką lekkością i radością. Nie czuję żadnych negatywnych emocji. Życie to droga. Z różnymi śnieżkami. Wybory bywają różne i należą do nas.
Mam też trochę długu w stosunku do Was. Niespełnionych obietnic, które nijak nie chciały się tutaj pojawić. A przecież wiem, że Czekacie. Jedną z nich jest nasza kuchnia. I chociaż jeszcze nie skończona pokażę Wam to co jest.
W trakcie montażu;)
I kuchnia parę lat temu - mocno znienawidzona ;)) Na osłodę były białe ściany. I to wszystko:)
O perypetiach związanych z tym tematem przemilczę ;)
I druga zaległość - Pytaliście o to czy ten kubek termiczny się sprawdził. Otóż - tak i to świetnie. Trzyma ciepło na tyle ile można wymagać od tego typu rzeczy. Nic się nie wylewa co jest istotnym dla mnie elementem.
I to chyba wszystko. Więcej grzechów nie pamiętam;))
Uciekam do pracy a Wam życzę samych Wspaniałych Dni
Ilona