każdemu dobrze zrobi. Ale nie myślcie sobie nie wiadomo, o czym:) Chodzi mi tylko o gałki.
Pamiętacie mój post o wielkich gałach?
Wasze opinie o nich były różne. Ja zostałam z nimi przez jakiś czas, aby ostatecznie podjąć jakąś rozsądną decyzję. I wiecie co? Spodobały mi się takie duże, mocno przerysowane. Za to mój mąż, sprawca całego zamieszania, był absolutnie na nie ;)) Gałki zostały aż do czasu wyjazdu do Krakowa, gdzie...
nie mogłam się oprzeć takim to gałeczkom. Już kiedyś je oglądałam, w związku z renowacją moich mebli na sprzedaż, ale jakoś wtedy nie wyszło. Teraz najbardziej przekonała mnie cena: 4,80 za sztukę. Chyba niezła, co ? ;)) Ale za chwil kilka okazało się, że może być coś jeszcze tańszego i równie...
atrakcyjnego :)) Cena - 2,50 za sztukę
A Wy co wybieracie? :)
Szafeczka w wersji oryginalnej, która była przeznaczona na sprzedaż:
Tutaj jest wersja przed całym zamieszaniem :)
Z czarnymi szufladkami:
I z kolejną gałką :)
Więc... jeżeli macie ochotę na małe i tanie metamorfozy - próbujcie - na pewno nuda Wam nie grozi ;))
Miłego weekendu Kochani
Ilona
25 komentarzy
Sczerze powiedziawszy podoba mi się każda wersja, choc ta z gałeczkami-głowami jest najbardziej odejchana i wyjatkowa :-)
OdpowiedzUsuń:)))) To Budda ;))) buziaki
UsuńFajne nowe gałki, podobają mi się i jedne i drugie, Budda zaskakujący i niesztampowy, a te z czerwonym wzorkiem przecudne :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
:))) na szczęście można je zmieniać :)) miłego Agness
UsuńTwój post jest najlepszym dowodem na to, że można zrobić coś z niczego. I to bardzo ale to bardzo fajne COŚ!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Bardzo ale to bardzo Ci dziękuję ♥ miłego dnia
UsuńŚwietnie, że są ludzie, którzy potrafią tchnąć nowe życie w coś nadającego się na śmieci.
OdpowiedzUsuń:))) dziękuję
UsuńPodoba mi się gałka z czerwonym wzorkiem. To tani pomysł na zmianę looku mebla - super :)
OdpowiedzUsuńTak - bardzo tanie zmiany :)) miłego dnia
UsuńBuddowe gałki są świetne, ale i wersja na ostatnim zdjęciu rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńWłożyłaś ogrom pracy, by tę komodę doprowadzić do takiego stanu.
Podziwiam!
Marta :)
Faktycznie przy odnawianiu tego typu szafeczek było mnóstwo roboty ;)) wszystkie były pokryte farbą olejną - masakra przy czyszczeniu. Ale później było już tylko lepiej :)) buziaczki Marto
UsuńFajowskie te gałeczki główki:))) Jeszcze nigdy takich nie widziałam i faktycznie taka wersja miło zaskakuje i zwraca uwagę.
OdpowiedzUsuńPrzyciągają uwagę , to fakt :)) Nawet nikt nie zwracał tak uwagi na te wielkie czerwone ;))) miłego dnia
UsuńOstatnio też wpadłam do Homeandyou i wyszłam z 5 głowami Buddy i dwoma różnymi, z zupełnie innej parafii - cena 2,50 za sztukę! I takie zakupy to ja rozumiem!
OdpowiedzUsuń:)) o tak - pozdrawiam
UsuńTrudno zdecydować. Gałeczki śliczne. Wydaje mi się, że mój wybór zależałby od tego, gdzie miałaby stanąć. Mimo urody nowych gałek, uważam czerwone były odlotowe:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zmieniony styl :)
OdpowiedzUsuń:)) dziękuję
UsuńWitaj :) jestem zdumiona, mebel z duszą zyskał nowe ciało. Będę śledzić na bieżąco co tam z tymi gałki wyczyniasz ;)
OdpowiedzUsuń:)) oj , sama nie wiem co tam jeszcze będzie ;) pozdrawiam
UsuńWszystkie szafkowe wersje bardzo fajne są:) Ta malowana gałka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
:)) można zmieniać jak się chce ;)) pozdrawiam ciepło
UsuńOjeju wersja przed a po! Jaka wielka różnica! A gałeczki wszytskie ładne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do siebie: www.homemade-stories.blogspot.be
Mi się podoba ta wersja na pierwszym zdjęciu, z czarnymi szufladami wygląda super i te czerwone gałki są świetne. W sumie mogły by być trochę mniejsze ale kolor jest idealny :)
OdpowiedzUsuń