Krótki post o krześle

Witam Was w przerwie między jednym wyjazdem na ferie a drugim :) do domu wpadłam na całe 3 dni i aby nie było tak "głucho" na...

Witam Was w przerwie między jednym wyjazdem na ferie a drugim :)

do domu wpadłam na całe 3 dni i aby nie było tak "głucho" na blogu postanowiłam , tak na szybko , wrzucić ten post.
Krzesło zostało kupione we Wrocławiu ( jakoś tak większość moich "gratów "pochodzi właśnie stamtąd ) poprzez internet za zawrotną cenę - 15 zł :) i oczywiście skradło od razu moje serce ♥ po prostu miłość od pierwszego wejrzenia - takie wymarzone , wyśnione ....Pozostał tylko jeden problem - transport.
Zapewne Wiecie ,że wielu sprzedawców w takich przypadkach preferuje odbiór osobisty:( a ja do Wrocławia mam spory kawałek ale.....jak zawsze do tych celów wykorzystałam moją chrześnicę i jej chłopaka  :) Poprosiłam grzecznie o pomoc i o sprawdzenie na miejscu , czy aby Pan na pewno mówi prawdę i krzesło jest sprawne. Wszystko okazało się być prawdą . Pozostał więc już tylko dalszy transport , a taki znalazł się szybko ;) I tak na kilka godzin przed naszym wyjazdem stanęło dumnie w naszych progach . Po powrocie zabrałam się szybko  za nie aby móc w końcu zobaczyć co w sobie kryje. Moje marzenia pokryły się w stu procentach z oczekiwaniami , no może nie do końca, liczyłam zdecydowanie na lepszy stan sklejki. Ale co tam - będziemy go leczyć ;)






chyba w tej wersji wyglądało lepiej :))


a tutaj ukazała nam się jakaś sygnatura - moje podejrzenie - pochodzenie pozakładowe


i zaczęło się prucie - warstwa pod spodem - zielona


i kawałek sklejki






i ukazała się "czarna rozpacz":)


pod spodem był też napis ołówkiem Hania.......więc może to było krzesło szkolne?:)
uwielbiam te emocje , kiedy próbuje się odkryć historię

a jeżeli już o krzesłach mowa.....


 skrawek pewnej metamorfozy jako leku na brak koloru:)
a poniżej mały feriowy upominek  - tak w temacie barw


niestety problemy z programem były nie do przeskoczenia - dlatego musiałam z niego całkowicie zrezygnować  ;) a będąc przy temacie ostatniego posta chciałam gorąco podziękowaćVeggie-


, która bardzo mi pomogła znaleźć "usterkę" :) Jej zaangażowanie było wielkie - dziękuję Ci raz jeszcze ♥

a dla Was Wszystkich - ogromne buziaki za wsparcie ♥

ściskam Was mocno i do "zobaczenia" po feriach :)

Być może zainteresują Cię również:

21 komentarzy

  1. Zaciekawiłaś mnie ta metamorfoza krzesła, już się nie mogę doczekać ciągu dalszego :)
    Kubraczek na stołek skradł moje serce!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziękuję i mam nadzieję ,że uda mi się go zrobić tak jak bym chciała :) kubraczek też polubiłam i chociaż nie miało być pastelowo w sypialni to chyba dzięki niemu zmienię trochę plany :))

      Usuń
  2. Super pokazane, aż poczułam ten dreszczyk emocji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Udanych ferii, już jestem ciekawa metamorfozy krzesełka, uwielbiam takie przedmioty z duszą. A gdzież to wybywasz na czas wolny?

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję ♥ planujemy Zakopane :)
    mam nadzieję ,że uda się jakoś "ogarnąć" to krzesełko bo ma takie mechanizmy śrub ,że głowa mała :)
    ściskam Cię Gosiu ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniale sa takie przedmioty z dusza...masz racje ze z ogromna przyjemnoscia jest odkrywanie ich histirii. udanych ferii kochana...pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Justynko :) odkrywanie historii jest bardzo ekscytujące ;)ściskam Cię mocno♥

      Usuń
  6. Super krzesło,na pewno świetnie wpisze się w Twoje klimaty .
    Pozdrawiam cieplutko i miłego wypoczynku życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam taką nadzieję ,że będzie pasować do mojego biurka bo swoje ulubione krzesło oddałam synowi :) buziaczki Aguś ♥

      Usuń
  7. krzesło niezwykle urokliwe. Też lubię takie klimaty,.. jestem pewna że w Twoich rękach dojdzie do pełni świetności.
    Przeczytałam wyżej, że wybierasz się do Zakopanego. Pozdrów ode mnie to miasto, w szczególności Teatr Witkacego i oczywiście góry... To moje ukochane miejsce, oby dodało Ci sił na kolejne wyzwania :D

    Wypoczywaj! Pozdrawiam Kochana!

    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. :) oj nie wiem czy mnie nie Przeceniasz ;) krzesło jest mocno klimatyczne ale też równie mocno zniszczone ;( wyjeżdżamy jutro rano i na pewno pozdrowię od Ciebie to co Wymieniłaś :) a z dodaniem sił ...bardzo bym chciała - i to nie tylko na wyzwania ale również na codzienność , która ostatnio w ogóle ze mną nie współpracuje ;)

    buziaczki i do "napisania " po powrocie
    ściskam♥

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo Ci dziękuję :) byłam u Ciebie , wszystko przeczytałam i jest super - tylko ,że ja zupełnie nietechniczna jestem i nie wiem jak to ogarnąć ;) a jutro rano wyjeżdżam i wrócę dopiero 20 -go wieczorem :) nie wiem czy zdążę :((

    OdpowiedzUsuń
  10. ojoj, szykują się rewelacje:))))) i rewolucje!!! :))))
    czekam niecierpliwie, uwielbiam takie radykalne posunięcia ;P
    *****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) na pewno rewolucja :)) a co wyjdzie to się oczywiście okaże ;) buziaki

      Usuń
  11. o kurka! czekam na zdjęcia z tego krzesła! ale się będzie działo:)))
    ja też planuję w najbliższym czasie zrobić wdzianko na mój stary taborecik:)))
    ściskam cieplutko:*
    no i te miseczki... ach te kolorki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no będzie się działo - muszę wszystko dobrze przemyśleć bo zniszczenia są duże ;( a taborecik nabrał od razu innego wymiaru :)) buziaczki

      Usuń
  12. No to ja teraz czekam na metamorfozę z moim serduchem na ramieniu! Krzesło jest cudne, pełne potencjału! Ja wciąż szukam swojego idealnego! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak - jest urocze :) a co będzie dalej to chyba nie wiem nawet ja sama ;)) pozdrawiam

      Usuń
  13. Krzeselko zapowiada sie ciekawie..ma zgrabna forme:-) Milego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) właśnie wróciłam - było super - mroźno i śnieżnie ale świetnie :) temat krzesełka nie nie daje mi spokoju - mam obawy coraz większe , czy uda mi się go zrobić tak jak sobie wymyśliłam ;) buziaczki

      Usuń

Flickr Images