Zmiany , zabieganie a w tym wszystkim -"Czas odnaleziony"
20.11.12♥♥♥
mam chyba nienajlepszy czas na swojej drodze :( nie ma co prawda wielkich życiowych tragedii ...
i bynajmniej nie chodzi tu o problemy komputerowe :)) , które zostały szczęśliwie zażegnane - no nie licząc straconych bezpowrotnie zakładek ;)
ale takie zmiany , które stawiają człowieka w punkcie - I co dalej??? W którym kierunku mam iść?
bardzo tego nie lubię - nie lubię zaczynać od nowa , niepewnie i na dodatek z pustą kieszenią;(
ale nie mam wyboru - decyzja została już podjęta i musiałam zakończyć ten etap , który wbrew pozorom sprawiał mi wiele przyjemności :) zawsze można było coś obfocić bezkarnie
tego już nie ma :(
teraz czas na nowe wyzwania !!!
ale o tym innym razem :)
Candy ????
tutaj też nie było łatwo - jak wszystko to wszystko - a co tam ;)
najpierw zaczęłam od pokazania Wam wstępu do niespodzianki - Pamiętacie?:)
ta jest oczywiście już skończona ale...
w trakcie realizacji planu :) przyszło mi do głowy coś ciekawego - zaczęłam szukać potrzebnych produktów i co??? oczywiście klapa;( była jedna część ale druga do niej absolutnie nie pasowała , zaczęło się przeszukiwanie netu -a tam i owszem - ofert co niemiara - ale z dopasowaniem do siebie już gorzej :( a zdradzę tylko tyle ,że miało to świecić , mieć skandynawski styl i pasować na Święta :))
tak więc...z rozdartym sercem musiałam zrezygnować z tego pomysłu :( ale się nie poddam i kiedyś na pewno to zrealizuję ;))
potem zaczął się kolejny etap - deseczka - a tutaj ....oj , oj jaka historia
poszłam do sklepu żeby dokupić części kończące dzieło i.......dotarłam zupełnie gdzie indziej :))
jak zobaczyłam te piękności to od razu o Was pomyślałam...i pomysł z deseczką też przepadł :)))
doszłam do wniosku ,że takie candy będzie bardziej uniwersalne :))
i już na Was czeka - myślę ,że do dwóch dni je puszczę w eter;)
a przez stres związany z brakiem dostępu do komputerów w których to czekał na mnie do realizacji projekt edukacyjny powstała druga część mojej radosnej twórczości - jak zawsze z głowy :))
a aparat też postanowił nie współpracować - wychodzi mi na zdjęciach jakiś kłaczek lub cień-już go rozbierałam i czyściłam i nic :( nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić? może Macie jakiś pomysł?
kawałek pokoju mojego syna , który kiedyś chcę Wam pokazać głównie ze względu na jego gabaryty przed i po :)
doszły też moje ukochane lampy - ale żeby nie było - jest problem z założeniem :)) w jednej linii czego wcześniej mój M nie zauważył :))
a w tym wszystkim miła niespodzianka - Mimi znalazła dla mnie jeszcze ten czekający egzemplarz:))
radość wielka - mój czas z Czasem dawkowałam sobie spokojnie , powolutku - w chwilach kiedy mogłam być tylko ja i on
pełna podziwu dla stylu życia Mimi i Zorkiego napiszę tylko tyle - staram się jak mogę aby życie moje i moich bliskich było zawsze tak zdrowe jak u nich
ale nie zawsze mi się to udaje :))
ściskam Was i zmykam ♥♥♥
28 komentarzy
Sama nie wierzę że to napiszę ale sądzę że wszystko jest nam pisane, co by się nie działo tak właśnie miało być!! wierzę że podjełas słuszną decyzję za co ogromnie trzymam kciuki;)
OdpowiedzUsuńSzkoda że Twoje pomysły spaliły na panewce ale i to było gdzieś napisane byś mogła kogoś obdarować inną rzeczą, która wiem że będzie świetna;)
Książki Mimi nie mam, postaram się nadrobić przy kolejnym wydaniu;)
Ściskam Cie mocno;*
Justynko , dziękuję Ci za wsparcie , za wiarę , za dobre słowo♥ bardzo
UsuńTrzeba wiezryć, że wszystko będzie dobrze! Ja mówi moje ulubione powiedzonko: wszystko kończy się dobrze, jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec :-) I trzeba brnąć dalej, ale tak to już przecież jest urządzone:-) Głowa do góry!
OdpowiedzUsuńMadziu - dziękuję ślicznie za Twoje ciepłe słowa ♥ i to powiedzonko :) bardzo dobrze mi się kojarzy - z moim ulubionym ( ostatnio :))filmem - Hotel Marie Gold , bo właśnie tych słów użył główny bohater:)
Usuńz perspektywy czasu może spojrzysz i będziesz zadowolona z tej zmiany, nie trzeba patrzeć co się straci, ale co można zyskać, odwagi, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńa teraz na odstresowanie masz książkę naszej nietuzinkowej Mimi z moimi skromnymi słowami na tyle okładki :)
dziękuję Jo - to bardzo mobilizujące słowa i mam nadzieję ,że będą prorocze:)
Usuńa Twoje słowa skromne? dobre sobie :) są świetną recenzją :)i dzięki za trzymanie kciuków - doceniam to ogromnie♥
Ja też życiowo na jakimś takim rozdrożu jestem...i jakieś perspektywy mizerne, optymizm gdzieś opadł ;) No ale trzeba sobie odpowiedzieć co dalej i jakoś przygotować się na nowe.
OdpowiedzUsuńCo tym tam kombinujesz...
A w książce Mimi teraz też się zaczytuję, na takie slow life to chyba mogłabym sobie pozwolić na emeryturze ;) Chociaż i tak staram się żyć zdrowiej,lepiej, spokojniej,w zgodzie z sobą i naturą.
Trzymaj się!
Pozdrawiam gorąco~!
dzięki Gosiu ♥ - znaczy Musimy dać radę :)i zmierzyć się z nowym - jak już będziemy znały to nowe:) ja niby znam ale strach ma wielkie oczy;)trzeba z nim stanąć twarzą w twarz :( a co do książki Mimi - miałam podobne odczucia :)) nie wiem czemu mi też wydaje się to być niewykonalne - tak na 100% :) bardzo bym tak chciała ale nie zawsze wychodzi :)) ważne są chwile zatrzymania , zadumy , pasji , samkowania życia
Usuńi chyba to też jest ok? ;)
buziak♥
Ilona, smutno coś...nie wiedziałam, ze aż tak Ci sie tych problemów nazbierało... Kochana jak znajdę po południu chwilkę to skrobnę maila...
OdpowiedzUsuńPiękna ta girlandka, jesteś mistrzyni, takie cudne kółeczka i jedno lepsze od drugiego ;)
Ściskam mocno **
no tak jakoś się tego nazbierało :( ale mam głowę 6/9 od myślenie o tym , analizowania , szukania funduszy na zakończenie tej działalności a dodatkowo mam do zrobienia projekt za który ciężko mi się w tym wszystkim zabrać - taki czas...
Usuńdziękuję za girlandę - jakoś trzeba się było odstresować :)) i że niby ja mistrzyni?:)))chyba improwizacji :))
buziak Aguś i dzięki♥
Puściłam maila...krótko, bo padamna twarz... a! Jeszcze miałam napisać, że noni dożołądkowo też dobrze robi;))) i humory ponoć poprawia ;)
Usuńdzięki Kochana- już lecę przeczytać ♥♥♥
UsuńMam podobny etap w swoim zyciu. Obecnie jestem na urlopie macierzynskim, niechec do powortu do korporacji mobilizuje mnie do zmiany kierunku w zyciu zawowodym. Chce znalezc pomysl na siebie i wierze, ze to nastapi. Glowa do gory. Wiem, ze niebawem bedzie super i bedziesz usatysfakcjonowana i odnajdziesz siebie:) Powodzenia !!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję Latte♥ jak miło mieć takie wirtualne wparcie i wiedzieć ,że ktoś też jest w drodze...,że również szuka , że bije się z myślami - też na pewno znajdziesz właściwą ścieżkę , ja mam nadzieję ,że też :)) życzę Ci tego z całego serca
Usuńściskam mocno i jeszcze raz dziękuję ♥♥♥
Trzymaj się kochana! jakoś to będzie i mimo tych smutków trzeba wierzyć, że nic nie dzieje się bez przyczyny... po pochmurnym dniu zawsze wychodzi słońce. trzeba w to wierzyć:***
OdpowiedzUsuńa girlandę zmajstrowałaś przepiękną:)))
buziaki!
dziękuję Aniu♥ bardzo Ci dziękuję -mam nadzieję ,że Twoje słowa się spełnią:)
OdpowiedzUsuńa girlanda? - jak dotychczas - improwizacja :)- kocham pastele , jednak u syna w pokoju nie zostanie - wiadomo ma róż:)))buziaki
jak dla mnie jest perfekcyjna!:*:) wyszła Tobie pięknie:)
Usuńraz jeszcze trzymam za Ciebie kciuki.
pozdrawiam cieplutko
dobrego dnia
:) dzięki Aniu ♥♥♥ za girlandę i wiarę we mnie :)) buziaki
UsuńNie jestem dobra w pocieszaniu. W takich chwilach gdy musiałam coś wybierać, podejmować decyzje to moja babcia zawsze mi mówiła: co ci jest przeznaczone to i tak czeka na ciebie na drodze rozkraczone. Po takim zdaniu zawsze na pyszczaku mi się uśmiech pojawiał.
OdpowiedzUsuńNapewno i u Ciebie tak jak moje poprzedniczki napisały wszystko ułoży się dobrze. Nawet jak musiałaś pewien etap zakończyć. Wiem po sobie, że nie żałuje się tak bardzo tego z czego trzeba było zrezygnować, najbardziej żałuje się tego czego się nie spróbowało. Więc bądz dobrej myśli :***
Ps. piekne te Twoje rękoczyny są ;)
dziękuję Drui - znam to powiedzonko :)i może Masz rację ,że to co mam robić będzie i tak na mnie czyhać:)) i może wszystko się ułoży lepiej niż dotychczas?;) na razie to czas drogi - aby dobiegła w dobrym kierunku :))
OdpowiedzUsuńDodałaś mi odwagi♥♥♥- dzięki KOchana
ale fajne masz te odrapańce -mam na myśłi półeczkę i stołek :]
OdpowiedzUsuńdzięki Anitko :) wiem ,że o nie Ci chodzi :))
UsuńFajną masz starą białą półeczkę z szufladkami... i girlanda piękna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dziękuję - głównie za półeczkę :)) bo za girlandę trochę się czerwienię :)♥
UsuńMam taki sam kubek :)
OdpowiedzUsuń:)) bardzo lubię ten kubasek :)
UsuńA ja tak z innej beczki-co to za śliczna lala-jakiej jest firmy.Jestem na etapie , jak wiekszosc z nas szukania prezentów i moja coreczka zazyczyla sobie lale bobaska (kolejnego) szukam juz od kilku tygodni i ten na Twoich zdjęciach jes śłiczny-prosze o odpowiedz, bede wdzieczna-gdzie taiego kupie?(moj adres:wrkam@wp.pl)
OdpowiedzUsuń:) to jest typowy reborn - ręcznie wykonany na zamówienie- laleczka była kupiona do firmy - niestety cena jej jest dość wysoka - kosztowała 1500 zł :))
Usuń