Sentymentalnie

Dawno , dawno temu... ta opowie ść ś miało mogłaby si ę tak zaczyna ć . Miło ść do stolicy, która si ę wtedy we mnie zrodziła wi ą za...


Dawno , dawno temu... ta opowieść śmiało mogłaby się tak zaczynać. Miłość do stolicy, która się wtedy we mnie zrodziła wiązała się oczywiście   z ludźmi , ich pasjami i codziennym życiem. Rytem dnia , który wyznaczał Ursynów. Ci ludzie to moi przyjaciele. Ich nietypowa praca wiązała się z ciągłymi zmianami miejsca. Ale kiedy zaczynali swoją "dorosłą " podróż, ich drogi powędrowały właśnie tam. Kiedy tylko mogłam, zjawiałam się u nich z ogromną przyjemnością. Uwielbiałam ich mieszkanie. Było w nim czuć dobrą energię. A kiedy zapadał wieczór , z kubkiem gorącej herbaty w ręku siadaliśmy na oszklonym balkonie, tocząc ciągnące się w nieskończoność rozmowy. Mogłabym tak siedzieć bez końca i wsłuchiwać się w szum przelatujących nad głowami samolotów. Wiem , że  na co dzień są pewnie nie do zniesienia. Ale wtedy były dla mnie "wielkim światem ". Jak zresztą cała Warszawa. I ta jej dualność – z jednej strony  ogrom możliwości jaki ze sobą niesie , z drugiej piękno i spokój tej dzielnicy. Moich przyjaciół już tam nie ma. Żyją w innym miejscu na ziemi. Ale ten sentyment pozostanie ze mną już chyba na zawsze. Dzisiaj i ja mam już swoją rodzinę. Żyję podobnie , choć pewnie zupełnie inaczej;) Ot , taki paradoks. Warszawę odwiedzam nadal. Nadal też mam się tam u kogo zatrzymać.
Jednak i w  moim życiu był  taki moment, w którym byliśmy już o krok od przeprowadzki do tego świata. Zaczęliśmy się ostro do tego przygotowywać. Przejrzeliśmy wszystkie dostępne oferty mieszkaniowe. Najbardziej do gustu przypadła nam  oferta APM- development - http://apm-development.com.pl/,która to swoje piękne mieszkania miała również na Ursynowie. Pomyślałam sobie , że byłby to cudowny emocjonalny powrót. Ogromnie tego chciałam. Jednak jak to z życiem bywa, ułożyło się inaczej. Zostaliśmy. Ale może jeszcze kiedyś.
Czy Wy też macie takie swoje miejsca na ziemi do których chcielibyście Wracać ? Gdzie ożywają w Was wspomnienia ?  Gdzie rozsądek miesza się z dziecięcą fantazją ?
Gdzie w końcu mogą zrealizować się Wasze marzenia ? 
Tego Kochani Wam życzę



 zdjęcie nie jest moje - pochodzi z internetu


 


Ilona

Być może zainteresują Cię również:

12 komentarzy

  1. Mieszkam w Wawie od dziecka i jest to moja miłość, choć troszkę, żal mi że to miasto się tak szybko i radykalnie zmienia. Żyję sobie na mojej Saskiej Kępie i jest mi dobrze. Ale mam swoje miasto marzeń to Rzym. Mimo niezliczonych już odwiedzin. Znajomości zakamarków i wszystkich najdalszych zakątków, tęsknię za nim nieustannie. Za słońcem, wolnością, radością i kolorytem tego miasta. Za cudownymi barami, kawą i radością ucztowania.
    Całuję i życzę częstych wizyt w Wawie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję za ten komentarz ♥ Pięknie to wszystko Ujęłaś - i znów tęsknię jeszcze bardziej :)) Ściskam ciepło

      Usuń
  2. My przeprowadzilismy sie do Wa-wy ze wzgledu na prace mojego meza, teraz z tego samego powodu jestesmy w DE, ale za Wa-wa tesknimy bardzo, za widokiem z naszego balkonu, za parkami. teatrami, atmosfera...tak, to chyba jest TO miejsce...zaraz po moim ukochanym Londynie hi hi hi...a na przeprowadzke I nowe poczatki nigdy nie jest za pozno!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem to Madziu doskonale :)) Warszawa jest dla mnie takim miejscem w którym czuję się "wolna" -jakkolwiekby to nie zabrzmiało ;))) Kiedy jej mi jest bardzo brak wyruszam z moim mężem do jego pracy. On załatwia swoje sprawy a ja...chłonę tamtejszy klimat :))

      buziaczki Kochana ♥

      Usuń
  3. A wiesz,że mam takie same odczucia co do Warszawy,kiedyś chyba rok temu o tym pisałam.Kocham to miasto,może dlatego,że uczyłam się tam i to był najbardziej twórczy czas w moim życiu,wkońcu dekoratorstwo wnętrz to było spełnienie moich marzeń,może cudowni przyjaciele,któych poznałam a których już tam nie ma bo zamieszkaliw Norwegii...a może jej historia,zabytki,parki.Czy też wielkomiejskie życie,które bardzo lubiłam,choć miło było wracać do mojej mieściny na obrzeżach Trójmiasta.Zawsze każda moja wizyta w Warszawie jest fantastyczna,nigdy to miasto mnie nie zawiodło:)Uwielbiam gdy jest konieczność zawodowa odwiedzić Warszawę,choć nie ukrywam,że zdarzają mi się ostatnio wypady,niezawodowe. z córkami,bo one też uwielbiają tam jeździć.Lubię te nasze babskie weekendy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak pięknie o tym wszystkim Napisałaś :)) czuć w tym ogromną miłość do tego miasta :) a ja to rozumiem doskonale :))) buziaczki Kochana ♥

      Usuń
  4. W Warszawie byłam w swoim życiu kilka razy, więc nie czuję się jakoś emocjonalnie związana z tym miastem, ale z całą pewnością są takie miejsce, które darzę szczególnym sentymentem i do których chętnie wracam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie ,że mamy takie miejsca do których chce nam się wracać ;)) ściskam ♥

      Usuń
  5. O tak, ja tam nie liczę już przeprowadzek. Ostatniej, zapamiętanej liczby nie zdradzę, ale cały czas knuję w mojej głowie, że może tak wyemigrować, gdzieś daleko? Już jestem emigrantką i to podwójną, a ciągle mi mało. Doskonale więc Ciebie rozumiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Warszawa - piękne miasto...
    Każdy ma chyba miejsca, do których chce wracać.

    Jeśli mogę, zostawiam LINK do siebie.
    http://pani-lecter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. ja za Warszawą nie przepadam, chociaż przyznaje, ze znam ją jedynie z wyjazdów służbowych. Za to moim ukochanym miejscem na ziemi, gdzie zawsze wracam są Tatry i schronisko Murowaniec;-)

    OdpowiedzUsuń

Flickr Images