dom
działka
krzesła
mieszkanie
tanie krzesła
Krzesła
22.3.15
to moja miłość. Jedna z wielu zresztą;)) Jeżeli zaczynam myśleć o urządzaniu, na pierwszy plan wysuwają się właśnie one.
Dlatego postanowiłam, że dzisiaj opowiem Wam historię krzeseł, które trafiły do naszego domu.
Drewniany taboret przyjechał z mojego domu rodzinnego i ma jakieś 20/25 lat. Jego szaty zmieniały się w zależności od panującego właśnie wystroju. Obecnie wygląda tak - miętowe skarpetki i szydełkowe wdzianko. Czy jednak tak pozostanie, nie wiem :)) Taboret służy mi głównie do wyciągania rzeczy z górnych półek szafy.
Piękne vintagowe krzesełko, pochodzi najprawdopodobniej z jakiejś starej szkoły o czym świadczyć mogą napisy pod nim ;))
Niestety efektu końcowego nie mam;)) Krzesło okazało się być trudne do odnowienia i mało stabilne :((
Piękne, drewniane krzesło ( ma około 70 lat ) było ze mną tylko przez chwilę. Zostało odnowione i sprzedane - takie było zresztą jego przeznaczenie ;))
Mocno zniszczony zydelek - kupiony na targu staroci. Wciąż stoi w swojej pierwotnej postaci. Ale jeszcze nie powiedziałam w jego sprawie ostatniego zdania :))
Historię powyższych krzeseł już kiedyś opisywałam na blogu. Uwielbiam je.
Teraz jestem na etapie szukania czegoś na naszą działkę. Interesują mnie głównie te, które byłyby w atrakcyjnej cenie;) Przeglądając oferty trafiłam na sklep internetowy z meblami - KCDMEBLE, który jest również nastawiony na produkcję mebli na zamówienie, mają w swojej ofercie również tanie krzesła To ciekawa oferta , którą możemy dopasować do własnych potrzeb:)
Dlatego postanowiłam, że dzisiaj opowiem Wam historię krzeseł, które trafiły do naszego domu.
Drewniany taboret przyjechał z mojego domu rodzinnego i ma jakieś 20/25 lat. Jego szaty zmieniały się w zależności od panującego właśnie wystroju. Obecnie wygląda tak - miętowe skarpetki i szydełkowe wdzianko. Czy jednak tak pozostanie, nie wiem :)) Taboret służy mi głównie do wyciągania rzeczy z górnych półek szafy.
Piękne vintagowe krzesełko, pochodzi najprawdopodobniej z jakiejś starej szkoły o czym świadczyć mogą napisy pod nim ;))
Niestety efektu końcowego nie mam;)) Krzesło okazało się być trudne do odnowienia i mało stabilne :((
Piękne, drewniane krzesło ( ma około 70 lat ) było ze mną tylko przez chwilę. Zostało odnowione i sprzedane - takie było zresztą jego przeznaczenie ;))
Mocno zniszczony zydelek - kupiony na targu staroci. Wciąż stoi w swojej pierwotnej postaci. Ale jeszcze nie powiedziałam w jego sprawie ostatniego zdania :))
Historię powyższych krzeseł już kiedyś opisywałam na blogu. Uwielbiam je.
Teraz jestem na etapie szukania czegoś na naszą działkę. Interesują mnie głównie te, które byłyby w atrakcyjnej cenie;) Przeglądając oferty trafiłam na sklep internetowy z meblami - KCDMEBLE, który jest również nastawiony na produkcję mebli na zamówienie, mają w swojej ofercie również tanie krzesła To ciekawa oferta , którą możemy dopasować do własnych potrzeb:)
Życzę Wam spokojnej niedzieli a ja zmykam na działkę ;))
Ilona
41 komentarzy
Przemiana stołków niesamowita :)
OdpowiedzUsuń:)) pozdrawiam
UsuńTeż tak lubię...dać meblom drugie życie :-)
OdpowiedzUsuńo tak - to prawdziwa przyjemność:)
UsuńMi marzy się przy stole krzesełkowy misz-masz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja za dużo w tej materii nie poszaleję bo przy moim stole mogą stanąć tylko trzy krzesła;)) buziaczki
UsuńSwoimi zdolnościami chyba już nigdy nie przestaniesz mnie zachwycać. Piękne.
OdpowiedzUsuńCudowne jest to że z takich starych mebli można wykrzesać tyle życia i młodości oraz stylu.
Miłego
Wolna chwila= TersTim :)
Bardzo dziękuję - to tak jak Ty swoimi zdolnościami pisania :)) Pozdrawiam ciepło
Usuńfiu fiu świetne krzesła :)
OdpowiedzUsuńZbieranina :))
Usuńświetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńUrocze sa! Mietowe skarpetki wymiataja:-)
OdpowiedzUsuńTeż je lubię - i na dodatek biała farba nic a nic niezżółkła :)) ściskam
UsuńPamiętam te historie...ale muszę Ci powiedzieć,że mnie natchnęłaś...przypomniałam sobie o taborecie mojego taty,który u nas jest już 30 lat i może czas mu zrobić lifting,bo na dziś wygląda jak taboret z lat 80-tych:)
OdpowiedzUsuń:)) Biegnij po niego szybko ;)) W końcu wiosna , więc siły nam przybywa ;)) Ściskam Cię mocno ♥
UsuńRozumiem zamiłowanie, mam to samo. Mam dwa krzesła po babci wyszperane w piwnicy, taborecik z lat 70-tych, a ostatnio ( w piątek) przytargałam krzesło z podwórza sąsiada, grat straszny, ale widzę potencjał:)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że miejsca brak ;))U mojej koleżanki czekają jeszcze kolejne ;))) Och.... buziaczki ♥
UsuńOstatnie krzesło skradło moje serce!
OdpowiedzUsuń:)) uwielbiam je
Usuńcudna zbieranina! uwielbiam takie klimaty. taboret jest mega!
OdpowiedzUsuńwszystko z innej bajki ;))
UsuńKrzesło z dwóch ostatnich zdjęć - piękne!
OdpowiedzUsuńMam podobne kupione na szwedzkiej wyprzedaży. Jest w rewelacyjnej formie, chociaż przypuszczam, że musi mieć wiele lat.
Pozdrawiam serdecznie!
Tak - te ostatnie to moja wielka zdobycz:)) Odkryłam je u znajomych na działce i oczu nie mogłam oderwać. Bez zastanowienia zamieniłam je na nowszy model. I wszyscy byli zadowoleni :)) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńHa ha. Fajna historia :))
UsuńUściski!
Super przemiany :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńRewelacyjne krzesła, przemiany również :)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :))
UsuńJa także "odnawiałam" ostatnio krzesło (i to takie jak Twoje).. Ehh ale narobiłam wtedy bałaganu :-)
OdpowiedzUsuńOj - bałagan przy pracy musi być ;))
UsuńUwielbiam krzesła, można im dać drugie życie i to całkowicie inne w porównaniu do reszty mebli
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :))
UsuńKocham rzeczy z historią, którym nadaje się drugie życie :-) idę nadrabiać Twoje starsze posty, fajnie, że tu trafiłam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję :)) Miło Cię gościć :))
Usuńfajna opwieść krzesełkowa , kocham te stare krzesła , choc nie mam zadnego ,ale u taty sie znajdzie na pewno
OdpowiedzUsuń:)) Też lubię te starocie :)) buziaczki
UsuńDoskonale rozumiem to zamiłowanie do krzesełek wszelkich... To ostatnie świetne jest!
OdpowiedzUsuń:)) dziękuję
UsuńNiestety dla mnie stare meble nie przemawiają ;/ Zdecydowanie wolę coś innego, jak na przykład krzesła z poliwęglanu, które jak dla mnie są strzałem w 10 !
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń