Półeczki już wiszą
30.10.12małe kroczki ale mam nadzieję ,żę idą w dobrym kierunku ;)
Sztuka aranżacji wnętrz -Holly Becker , Joanna Copestick - wygrane candy u Alicji ;)
w trakcie wieszania nie obyło się bez niespodzianek - co widać przy lewym haczyku :) i małym braku - szufladeczka sobie wypadła - muszę jeszcze trochę popracowac nad tą półeczką ;)
a to żebym za bardzo nie wpadła w blogowy świat ;) - co mi się nie uda - bo zegar nie działa :)
a poniżej kolejna półeczka - również nieskończona :(
plakat czeka na coś ciekawego do oprawy - pokój syna
a to mam nadzieję ,że uda mi sie zrealizować w kolejnym poście - i tutaj uśmiecham się mocno do Oli :))
bardzo dziękuję Wam za tyle miłych komentarzy pod poprzednim postem - cieszę się ,że jednak tutaj Zaglądacie i ściskam Was mocno ♥♥♥
25 komentarzy
Świetny zegar - szkoda że nie działa.
OdpowiedzUsuńparę lat temu przyjechał znad morza:) ma mechanizm ale coś jest z nim nie tak - dlatego teraz tylko spełnia funkcję dekoracyjną :)
UsuńAle dużo się u Ciebie dzieje :) Półeczka bardzo stylowa
OdpowiedzUsuńdziękuję - oj dzieje się , dzieje :) sama za tym nie nadążam ;)
UsuńPółki genialne, a i zegar wspaniały nawet jeśli nie działa;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
dziękuję Kochana - bardzo się cieszę ,że Ci się podoba - buziaki
UsuńNie od razy Rzym zbudowali, co nie ;) ??
OdpowiedzUsuńPółeczka bomba, mimo niedoskonałości montażowych :))) Zegar...wow..duuuzy :))))
Jak ja wbijam gwoździe w ścianę, to pobojowisko, dziura na dziurze, aż będzie prosto, haha :)
Ściskam mocno***
ps. widziałam, że przyszedł mail :)))ale jeszce nie miałam chwili, żeby przejrzeć, jak zobaczę to oczywiście napiszę :**** DZIĘKI :)))))
no i tym się pocieszam :)) zegar faktycznie duży - jest z nami już trochę czasu :) ledwo się zmieścił do samochodu ( wracaliśmy wtedy znad morza z małym dzieckiem i małym wozem :)) było ciekawie ;)
Usuńco do montażu to u nas gwoździa byś nawet nie wbiła -tylko duży udar wchodzi w grę :)
buziaki
Haha, nie ma to jak solidne ściany :))))
UsuńPiękne ozdoby zawisły u Ciebie. Fajnie spędzasz czas, nie masz czasu na nudę co?
OdpowiedzUsuńdziękuję :) nuda? raczej nie narzekam :)) ale niestety nie wszystko wiąże się z tak miłymi sprawami jak urządzanie , przerabianie , tworzenie :) czasem to walka z wiatrakami , z czasem , z siłami - a efekt końcowy i tak niekiedy nie spałnia oczekiwań - ale co tam....trzeba iść dalej ;)) buziaki
UsuńZegar piękny, to nic że nie działa, ale za to jak wygląda! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję - oj wygląda - bo wielki jak smok :)) buziaki
UsuńJa wiem dlaczego u Ciebie nie skończone, wypadnięte i że proces, bo mam tak samo.
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu twórczy proces w Twojej głowie, który trwa całe życie. Jak coś byś skończyła to już zabawa się kończy i trzeba by się na czymś innym skoncentrować, a tak nie ma końca. Prawda? :)
w końcu ktoś mnie rozgryzł :)) Wiesz - mi czasami aż wstyd ,że to wszystko tak idzie i końca nie widać ale Masz rację - najważniejszy jest proces twórczy :)) ale bliźnięta chyba już tak mają :)) buziaki
UsuńZgadzam się z Twoim cytatem...aranzowanie to proces, który srawia przyjemność i nie jest celem samym w sobie...dla mnie to wielka przyjemność i moje serce:)
OdpowiedzUsuńcieszę się ,że ktoś ma podobnie :)) a do Ciebie zaglądam już od dłuższego czasu i bardzo mi się tam podoba - teraz lecę się już oficjalnie dodać do obserwujących :)) pozdrawiam
Usuńoch! piekne slowa!!
OdpowiedzUsuńmoje mieszkanie tez takie niedokonczone, a to czasu brak, a to nowe pomysly! ale podchodze do tego ze spokojem, bo chce by urzadzenie bylo przyjemnoscia, a nie pedem za moda!
poleczka bardzo urokliwa!
uwielbiam te twoje poprzecierane meble!
usciski!
ja też bardzo się identyfikuję z tymi słowami :) i Masz rację - ważny jest spokój i własne odczucia co do urządzania :) u mnie też czasami jest jakiś pomysł a za chwilę , za sprawą koloru ścian, podłogi,światła szybko ulega modernizacji - i trwa , trwa....:))ale za to jaka wielka radość w tym tkwi :))
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę ,że Ci się podobają moje odrapańce ;)
buziaki dla Ciebie i Kędziorka ♥
Wszystko fajnie wyglada...mam nadzieje ze ksiazka sie przydala :)))
OdpowiedzUsuńdzięki Alu ,że znalazłaś czas aby mnie odwiedzić - zawsze miło mi Cię gościć:) a album mam nadzieję ,że dopiero się przyda :)) bo mam już wiele inspiracji z niego zaczerpniętych - teraz tylko do dzieła :)) buziaki
Usuńwowowow świetna ta pierwsza półeczka ;D
OdpowiedzUsuńdziękuję :) druga też była w takim obdrapanym stanie , jednak mój syn powiedział jej stanowcze - nie:) dlatego jest w trakcie malowania - pozdrawiam Cię i dziękuję za wizytę
UsuńTak sobie przeglądam Twojego bloga i jakoś ten widok mi znajomy, czy przypadkiem nie mieszkasz w Ostrowcu Św? :)
OdpowiedzUsuńnie Kochana :) widać widoki mamy podobne :)
Usuń